czwartek, 8 września 2016

Weganka w Szwecji

Co weganka może zjeść w Szwecji?

Wszystko! :) Szwecja do raj dla wegan i wielbicieli żywności ekologicznej, dlatego podczas mojego pobytu nie głodowałam, a wręcz przeciwnie: byłam z każdej strony zasypywana żywnością, która odpowiada moim wymaganiom.

Sami zobaczcie!




Wegańska pizza z sojowym serem w Malmö. Pizzeria miała w ofercie chyba z 8 różnych wegańskich opcji do wyboru. Nie mogę na nią patrzeć, bo od razu chce mi się jeść. Do miasta raczej nie chciałabym już wrócić (nie czułam się bezpiecznie ze względu na ilość imigrantów), ale na taką pizzę zawsze mam ochotę.





Wegański obiad w restauracji Govindas w Lund. Ogromna porcja i przepyszne jedzenie. Restauracja jest prowadzona raczej w formie stołówki, codziennie w ofercie jest inne danie dostępne w wersji wegetariańskiej lub wegańskiej. Ceny jak na Szwecję bardzo przyjazne. Poniżej urocze wejście do restauracji.





Po obiedzie oczywiście kawa na mleku sojowym a na deser przepyszna wegańska czekoladowa kulka.





W sklepach znajdziemy ogromny wybór napojów owsianych OAT-LY. W Polsce też są, ale nigdzie nie znalazłam produktów poniżej. U nas widziałam tylko 4 wersje mleka owsianego oraz śmietanki.




Znalazłam też przepyszne Veggie Chips! :D




W pierwszy dzień mojego pobytu trafiłam do kawiarni i sklepu Kiviks Musteri, czyli miejsca, w którym można nabyć przeróżne produkty z jabłek pochodzących ze zlokalizowanych tuż obok sadów.






Zobaczcie tylko, co znajdowało się w środku...




Różnego rodzaju słodycze, owoce w czekoladzie, musli...






Oleje, herbaty...






Äppelmust (czyli coś pomiędzy sokiem a musem jabłkowym), dalej konfitury w różnych smakach...






Musy, marmolady i żele jabłkowe :)




Były nawet przyprawy i musztardy.




A poniżej to, na co sama się skusiłam.




Oprócz gotowych produktów można było oczywiście nabyć wiele rodzajów świeżych owoców i warzyw. Wszystko co kupiłam bardzo mi smakowało. Musli pachniało obłędnie, a jabłka były niesamowicie soczyste. Konfitura rabarbarowo-truskawkowa była bardzo słodka, ale też mi smakowała.

Jeśli ktoś z Was będzie miał kiedyś okazję odwiedzić to miejsce to naprawdę warto.


Na koniec kilka rzeczy, które przywiozłam ze sobą do Polski.




Niestety jedynie batony GETRAW to produkt szwedzki. Muszę przyznać, że ze wszystkich batonów, które kupiłam to właśnie one smakowały mi najbardziej. Wielka szkoda, że nie widziałam ich nigdzie w Polsce.

Z kosmetyków skusiłam się tylko na 3 pomadki HURRAW. Kusiło mnie, żeby wypróbować szwedzką firmę Estelle & Thild, ale żaden z produktów nie zainteresował mnie na tyle, żebym chciała go kupić. Zapachy produktów również mnie nie zachęcały.

Podsumowując: Szwecja to raj jeśli chodzi o ekologiczne jedzenie, niestety z kosmetykami jest tutaj trochę gorzej. Myślę, że najwięcej kosmetyków przywiozłabym z wycieczki do Anglii lub do Stanów. Wszystko jeszcze przede mną! :)

12 komentarzy:

  1. I to mi się podoba! Raj dla wegan!

    W Polsce można bez problemu kupić baton Raw-Bite, herbaty Clipper, pomadki Hurraw oraz też batony GetRaw: http://vege.life/producent/get-raw

    Zaskoczyłam mnie swoją ostrą oceną zapachów Estelle & Thild. Co wąchałaś dokładnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedziałam, że batony GetRaw są w Polsce :)

      Wąchałam głównie produkty z linii BioCalm i BioHydrate. Już prawie kupiłam serum witaminowe Thirst Relief, ale nie byłam do końca przekonana. Fajnie byłoby mieć próbkę.

      Usuń
  2. Jak super, że jest tam tyle miejsc w których można w ten sposób zjeść!

    A te herbaty co kupiłaś to ja widuje w Leclercu, dobre są?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory smakowały mi wszystkie oprócz sleep easy. Wersji z lukrecją (detox) nawet nie dotykam, bo wiem, że się nie polubimy ;)

      Usuń
  3. Same pyszności! Na szczęście my też nie mamy co narzekać, bo sporo wegańskich produktów, a także kosmetyków jest dostępnych również u nas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja. Cieszę się, że mamy tak ogromny wybór :)

      Usuń
  4. Ale pyszności. Piękny kącik rowerowy.
    Ja też na pizzę zawsze mam ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniaaami :) My właśnie dzisiaj będziemy robić swoją pizzę, bo bardzo już mi się chce ;)
    Na cieście gryczanym oczywiście :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super. w Polsce się to powoli zmienia, ale... powoli.

    OdpowiedzUsuń
  7. ani ze mnie weganka, ani tez nie byłam w Szwecji, ale to jedzenie bardzo zachęcająco wygląda :) mam nadzieje ż e wPolsce też powstaną takie lokale, bo bardzo bym chciała spróbować innego jedzenia :)

    OdpowiedzUsuń